Wcale się nie dziwię, że kredyty frankowiczom śnią się po nocach. Był czas, że ich sytuacja była naprawdę beznadziejna. Teraz to już wiadomo, że
klauzula waloryzacyjna w umowie wpływała na wzrost salda zadłużenia, banki nie działały zgodnie z prawem. Dlatego można dochodzić teraz swoich roszczeń.