My dosc regularnie z mezem wychodzimy - jak nie do teatru, to do filharmonii lub kina, kiedy puszczaja cos ciekawego. W zeszly weekend bylismy na filmie Ania i musze przyznac, ze bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl. Obawialam sie, ze dokument to nie jest dobra opcja na kino, ale ten jest tak lekko poprowadzony, ze widz z niecierpliwoscia czeka na kolejny moment. Piekny!
|