Ja myśle, że najlepsza inwestycja to inwestycja w samego siebie. Ja za pieniądze, które zaoszczedze, nie całą kwotę, ale część, staram się rozwijać siebie. Ostatnio zapisałam się na kurs hiszpańskiego jako że bardzo kocham ten kraj i za każdym razem jak jeżdzę tam na wakacje, jestem zła na siebie że nie mogę się nawet odrobinę porozumiewać w ich jezyku
ponadto 2x w tyg fitness club, tak dla siebie, bez zbednych nacisków