Jeśli samemu nie można sobie poradzić, to moim zdaniem warto udać się do specjalisty. Z tym, że to zawsze dwie strony muszą chcieć. Co prawda mi nie pomógł seksuolog, a ginekolog. U mnie problem wynikał z obawy przed ciążą. Małe dziecko w domu, powrót do pracy i taki stres i obawy nie pomagały namiętności w sypialni. Mąż używał prezerwatyw, ale ja i tak się obawiałam i ten seks był taki że był, albo nie było go wcale. Rozwiązaniem u mnie okazała się antykoncepcja, biorę tabletki belara. Tak doradził mi ginekolog, a ja się zgodziłam. Seks bez porównania, teraz nawet sama inicjuję zbliżenia.
|