Ostatnio się przeraziłam. Moje włosy wypadają garściami. Po prysznicu zbieram włosy z brodzika, do tego rozczesując zostaje mi ich masa na szczotce. Nie wiem czym jest to spowodowane. Jak w telewizji widzę reklamę gdzie do swojej przyjaciółki fryzjerki przychodzi dziewczyna w czapce i mówi, że jej włosy wypadają. A ona odpowiada, że to ta pora roku, orgazm osłabiony, zła dieta i przez to jest niedobór biotyny. A potem poleca jej biotebal. Zastanawiam się czy właśnie tego biotebalu nie kupić. Nawet weszłam na ich stronę na http://www.biotebal.pl/produkty-biotebal aby coś więcej o tym leku się dowiedzieć. Chwila moment i wydaje mi się, że będę łysa. Wiem, że włosy wypadają gdy ma się kłopot z tarczycą, ja się przebadałam i nie mam problemów. Do tego nie mam też łupieżu. Choć nie powiem długo z nim walczyłam. Ale na razie jest dobrze. Tak wiec chyba włosy faktycznie mi wypadają, bo mam niedobór biotyny. Kupię te tabletki i zobaczę czy mi pomogą. A czy może ktoś z was je używał i może coś o nich napisać.