Ja mam taką słabość, że kupuję różne mniej lub bardziej przydatne gadżety. One wszystkie mają jeden wspólny mianownik - są głupawe i często absurdalne. Nie mam pojęcia czemu kupuję te rzeczy, ale tak już mam, że jak wypatrzę to kupuję bez opamiętania. Ostatnio kupiłam sobie kostium
Sumo to znaczy dwa właściwie, bo dla lubego też. I się tak odbijamy od siebie, jak wypijemy trochę za dużo. Wiecie jak jest
